O Boże Miłosierdzia! O Ty, Wszechmogący! Jestem tylko marnym sługą, słabym i bezradnym, lecz wyrosłem w schronieniu Twej łaski i przychylności, zostałem wykarmiony z piersi Twego miłosierdzia i wychowany na łonie Twej serdecznej dobroci. O Panie! Chociaż jestem biedny i potrzebujący, to jednak każdego potrzebującego wzbogaca Twoja łaska, a każdy bogaty, jeśli pozbawiony jest Twych dobrodziejstw, jest zaiste biedny i opuszczony.
O Boska Opatrzności! Udziel mi siły do niesienia tego ciężkiego brzemienia i spraw, abym strzegł tego najwyższego daru, gdyż tak mocna jest siła prób i tak ciężki napór nieszczęść, że każda góra rozsypuje się w proch a najwyższy szczyt staje się niczym. Ty wiesz dobrze, że w moim sercu nie szukam niczego prócz pamięci o Tobie, a w mojej duszy nie pragnę niczego prócz Twej miłości. Pomóż mi powstać, abym służył Twoim umiłowanym i pozwól mi na zawsze trwać w służbie u Twego Progu. Tyś jest Miłującym. Ty jesteś Panem licznych łask.