On jest Najchwalebniejszym, Najjaśniejszym!
O Boska Opatrzności, o przebaczający Panie! Jakże mogę godnie opiewać Twoją chwałę czy dostatecznie Cię czcić i wysławiać? Opisanie Ciebie jakimkolwiek językiem jest li tylko błędem, a przedstawienie Ciebie jakimkolwiek piórem jest dowodem szaleństwa w usiłowaniu podjęcia tego wielkiego zadania. Język jest jedynie złożonym z elementów narzędziem. Głos i mowa są tylko przypadkowymi przymiotami. Jakże więc ziemskim głosem mogę świętować chwałę Tego, który nie ma ani sobie równego, ani sobie podobnego? Wszystko, co mogę powiedzieć czy do czego dążyć, jest ograniczone zakresem ludzkiego umysłu i objęte granicami ludzkiego świata. Jakże myśl ludzka mogłaby kiedykolwiek wspiąć się na wzniosłe szczyty Boskiej świętości a pająk próżnych upodobań utkać wątłą sieć pustych wyobrażeń na ustroniach świętości? Nic innego mi nie pozostaje, jak tylko zaświadczyć o mojej bezsilności i wyznać moją porażkę. Tyś jest, zaprawdę, Wszystko Posiadającym, Niedosiężnym, Tym, który jest niezmiernie wywyższony ponad pojmowanie obdarzonych zrozumieniem.